Dziś 5 sierpnia 2015 roku. Dzień jak każdy inny: wstałem zrobiłem sobie śniadanie, po czym po raz kolejny spróbowałem ogarnąć swoje nędzne życie. Otworzyłem przeglądarkę i zacząłem się zastanawiać, który z tych beznadziejnych filmów mógłby mi poprawić humor: Szybcy i wściekli, Władca Pierścieni ,Zmierzch, Kevin sam w domu ,akademia policyjna ,Titanic .Nie wspomnę już o tym, że każdy z nich widziałem co najmniej 5 razy.
No to teraz pytanie do publiczności :

Jaki jest sens oglądania i tak już beznadziejnego filmu po raz enty?

Odpowiedź brzmi: ŻADEN. Nie mam zamiaru udowadniać wam , że te filmy ogłupiają was do reszty, ani ,że wasz gust filmowy stracił na wartości w chwili kiedy tylko pomyśleliście o obejrzeniu jednego z nich. To w końcu wasze życie i wasz wybór. Ja mogę tylko spróbować was przekonać, że są jeszcze filmy warte obejrzenia przy których można się pośmiać, czasem popłakać lub ( co raczej jest rzadko spotykane) pomyśleć chwilę nad swoim życiem i docenić to co się ma (np. Możliwość siedzenia przed tv z nogami wyłożonymi na stolik).
To jak ? Gotowi na wartościowy przegląd filmowy ? No to zaczynamy :D

Teoria wszystkiego”
Idealny film dla wszystkich, którzy są szczęśliwie zakochani, ale też dla tych którzy jeszcze nie naleźli swojej drugiej połówki. Historia młodego, niezwykle uzdolnionego studenta dla którego prawa fizyki były zbyt oczywiste, żeby się nad nimi zastanawiać. Właśnie dlatego swój czas poświęcił na badanie czarnych dziur. I tak ja my nie spodziewał się, że pewnego pięknego dnia, to właśnie ona przyjdzie po niego na akademickie schody. Czarną dziurą Hawkinga było Stwardnienie zanikowe boczne . Choroba na którą od początku XIX wieku nie wynaleziono skutecznego lekarstwa. Od 52 lat Stephen Howking marnotrawi tak cenny dla nas Tlen. No, bo co on tak naprawdę osiągnął skoro nawet miłość jego życia go zostawiła ?!

Zdaję sobie sprawę z tego, że nie wszyscy są fanami love story, ale dam sobie głowę uciąć, że na samą wzmiankę o szkole usłyszę : “Ale dowalił w środku wakacji...”. Nawet jeżeli tak będzie to trudno, bo kolejny film, który wam zaproponuję opowiada właśnie o szkole a właściwie to  o klasie :

Klasie Pana Tourette'a”


N
ie wiem jak wy, ale ja chodziłem do szkoły po to, żeby się czegoś nauczyć, żeby wynieść z niej coś wartościowego. Głównie dlatego przy rozwiązywaniu zadań potrzebowałem ciszy. Koledzy Brada Cohena tej ciszy nie mieli. W sumie to trudno im się dziwić skoro ich kolega zawsze w najgorszym momencie lekcji zaczynał szczekać, podskakiwać i rozwalać tym samym każde zajęcia na które przychodził. Oczywiście jak to w szkole bywa, stał się pośmiewiskiem klasy i szkoły. No, bo przecież żaden normalny człowiek nie wydaje dzikich krzyków i innych niekontrolowanych odgłosów, kiedy tylko ma na to ochotę.

Generalnie każdą przeszkodę można pokonać, jeśli ma się wsparcie bliskich osób. A co jeśli najbliższa rodzina nie chce Cię zaakceptować takiego jakim jesteś ? Możesz:
a) Jak większość samobójców: powiesić się, skoczyć z mostu, albo zaćpać na śmierć i uważać ,że zrobiłeś już wszystko co było można, żeby być szczęśliwym.
b) Pójść śladami Brada Cohena i z Zespołem Tourett'a zostać wspaniałym nauczycielem spełniając swoje największe marzenie.

Ze wszystkich sił”


Z bardziej motywacyjnych filmów przychodzi mi do głowy jeszcze jeden, ale pewnie wam się nie spodoba, bo po pierwsze: jest o relacjach rodzinnych a po drugie: zakładam ,że nikt z was nie jest takim wariatem, że wziąć udział w triatlonie. Jeśli się pomyliłem to mnie poprawcie, ale mojego szacunku i tak nie zdobędziecie, bo Julien was wyprzedził. Dlaczego akurat on ?
Bo pragnął wystartować ze swoim ojcem w tych zawodach. Jak się pewnie domyślacie jego troskliwi rodzice za wszelką cenę usiłowali mu to wybić z głowy. Moim skromny zdaniem, to naprawdę są bardzo odważni, skoro mają siłę dyskutować z zawziętym nastolatkiem z MPD, który i tak nie ma nic do stracenia. Po wielu bezskutecznych prośbach i zakazach obydwaj mężczyźni wyruszają na ich pierwszy wspólny trening a jego metą okazuje się szpital. Przecież od samego początku było wiadomo, że Julien i triatlon się nie polubią.


Piękny umysł “




Jak dotąd główni bohaterowie są nudni. Każdego z nich dotyka co prawda choroba, ale nie poddają się i walczą do końca, bo wiedzą ,że mają tylko jedno życie. Dlatego teraz chcę trochę podkręcić atmosferę i opowiedzieć wam o najbardziej intrygującej postaci w świecie nauki. Tą osoba jest John Nash. Dopóki jest nudnym wykładowcą matematyki jest wszystko okej. No wiecie; normalne przeciętne życie szarego człowieka. Akcja zaczyna się rozkręcać kiedy John dostaje tajemnicza propozycję od Williama Parchera. Tylko dlaczego William kazał mu o niczym nie mówić żonie ? Czy grozi im niebezpieczeństwo ? A może to doktor Rosen ma Rację i genialny John Nash rzeczywiście choruje na schizofrenie paranoidalną ? Czy Alice wytrzyma z człowiekiem walkę z choroba męża ? A co się stanie z dwójką ich dzieci, czy one też są w niebezpieczeństwie ?

No to teraz czekam na wasze opinie po obejrzeniu filmów :D.