Taka smutna prawda, bo obojętnie, czy masz lat pięć, trzydzieści, czy pięćdziesiąt, to nadal jesteś tym samym Janem Kowalskim, co w szkole średniej. Co prawda postarzałeś się trochę, posiwiałeś gdzieniegdzie, zapuściłeś brodę, ale w gruncie rzeczy nic a nic się nie zmieniłeś. Mówisz sobie: Nieprawda! Przecież minęło tyle lat, zdążyłem cztery razy zmienić pracę, w tym czasie skończyć trzy kierunki studiów, zbudować dom, posadzić drzewo i spłodzić syna. I żyjesz tak sobie spokojnie, w tej błogiej nieświadomości przez lata. Ale jak to śpiewała Anna Jantar; "Nic nie może przecież wiecznie trwać..."


Jest niedziela. Jak co tydzień wychodzisz popołudniu na spacer a tu nagle jak jakiś dziki zwierz, wybiega zza drzewa twoja zziajana przyjaciółka z liceum. Jest trochę zszokowana twoim widokiem, bo nie widzieliście się od dobrych paru lat, chociaż mieszkacie tylko kilka kilometrów od siebie. Za nic w świecie nie chcesz doprowadzić do niezręcznej ciszy, dlatego nieporadnie zaczynasz dialog:

- Nic się nie zmieniłaś. Nadal tak pięknie wyglądasz.
- Ty też. Nadal nosisz zegarek na prawej ręce.

Także pamiętajcie: możecie się zmieniać, ale najważniejsze jest... 

Pierwsze wrażenie 

Tak! Ja bardzo dobrze wiem o tym, że pierwsze wrażenie bardzo często jest błędne, bo oceniasz książkę po okładce, ale powiedzcie szczerze, kto z was tak nie robi? 
Spotykasz kumpla, którym w podstawówce wszyscy pomiatali, bo wyglądał co najmniej nieciekawie, a wszystko to za sprawą ciuchów od starszego brata:

Nowe buty z charakterystyczną literą na zewnętrznej stronie, elegancka biała koszula i nawet nogawki w spodniach idealnie dopasowane długością. Myślisz sobie: To chyba jakiś żart! Przecież Jacek nie miał brata bliźniaka. No, bo przecież to niemożliwe, żeby to był on, skoro zawsze ubierał się jak sierota.
Stoisz tak i myślisz, czy to przypadkiem nie jest jakieś deja vu i budzisz się dopiero, kiedy obok ciebie przechodzi elegancko ubrana kobieta, której perfumy czujesz jeszcze przez kilka minut po przejściu. Próbujesz powoli wrócić do szarej rzeczywistości i nagle dostajesz z liścia w twarz! Na szczęście nie od niej, ale od życia, bo okazuje się, że to co przed chwilą zobaczyłeś to nie był sen a tamta kobieta właśnie odchodzi z twoim przyjacielem, którego nadal wszyscy uważają za sierotę.

Więc pytasz siebie z niedowierzaniem; Jak to możliwe?!
No widzisz; widocznie chłopak się ogarnął, ustatkował, znalazł w końcu swój styl a oprócz tego, prawdziwą miłość. Ty niestety nadal jesteś singlem, więc może przestań wytrzeszczać gały i zrób coś z tym?

O ile Ci się oczywiście w ogóle chce, bo niestety, ale mamy taką dziwną tendencję, że najlepiej to byśmy tylko siedzieli, narzekali i obgadywali. Pod tym kątem to akurat chyba wszyscy jesteśmy zgodni, że ludzie się nie zmieniają. 

Człowieku, miej rozum!


Albo przynajmniej jakiekolwiek jego resztki. Po pierwsze; wszystko się zmienia, czy tego chcesz czy nie. Czas, pieniądze, rzeczy i ludzie. To, że ktoś w szkole był nieudacznikiem, nie znaczy wcale, że będzie nim do końca swojego życia. Może nie znalazł jeszcze swojego celu, może miał problemy w domu, może już wtedy szukał tej prawdziwej miłości, którą ty miałeś od zawsze, bo miałeś normalną rodzinę.

Po drugie; Jak możesz ocenić kogoś po pięciu minutach, często tylko gapienia się jak w lusterko?! Aaa no, tak, wybacz zapomniałem, że przecież spędziłeś z nim dziesięć lat w jednej szkolnej ławce. Tylko, że to już przeszłość. Są tacy, którzy tą przeszłością żyją, bo były to ich najlepsze lata, ale są też tacy, którzy najchętniej wycięliby ten kawałek historii ze swojej pamięci, zgnietli jak kulkę papieru i spalili doszczętnie. A Ty masz prawo tylko to tego, żeby siedzieć, obserwować i się z tym faktem pogodzić. 

Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. No, bo jak niby mam uwierzyć w to, że ten wkurzający Jacek ma teraz więcej szczęścia ode mnie. W dodatku nadal jak na niego patrzę, to mam przed oczami, tego wkurzającego kurdupla, któremu wszyscy robili na złość. Mhh..może to właśnie dlatego denerwował innych swoją osobą, może to była jego strategia obronna? 

Tak sobie siedzisz i myślisz, myślisz i siedzisz. W końcu dochodzisz do wniosku, że w sumie, może warto do niego spróbować zagadać, no już nie dziś, ale może jutro. W sumie to nie masz nic do stracenia. Ale uważaj i nie oczekuj zbyt wiele, bo...

Człowiek tak łatwo nie zapomina


Żeby nie powiedzieć, że nigdy, więc nie oczekuj, że w ogóle będzie chciał z Tobą rozmawiać. Bardzo możliwe, że odwróci się do Ciebie dupą, tak jak ty zrobiłeś to kiedyś. W końcu ma do tego prawo, co nie? 
Może też, w przeciwieństwie od Ciebie okazać się człowiekiem, obrócić w żart te wszystkie kpiny i powiedzieć Ci, że dobrze jest się w końcu spotkać. Bo...

Ludzie się nie zmieniają

Najczęściej tylko z wyglądu i to tylko w naszej głowie a tak naprawdę, to nigdy już nie będą tymi samymi ludźmi, których poznaliśmy w szkole, czy przedszkolu. Wszystko ma swój czas, więc przychodzi też czas na wnioski; po skończeniu szkoły, po rzuceniu pracy, czy po ostrej konfrontacji z ludźmi, których czasami masz ochotę zatłuc na miejscu, ale nie zrobisz tego, bo pójdziesz siedzieć. To wszystko przez lata kształtuje nasz charakter, więc proszę Cię; nie gadaj pierdół, że ludzie się nie zmieniają.