Ludzie
boją się mówić
Gdybym
poprosił was o udzieleni mi w ankiecie odpowiedzi na pytanie: Co
jest najważniejsze w relacji z drugim człowieku to większość z
was; myślę, że ok 70% odpowiedziałaby: szczerość, zaufanie,
akceptacja, rozmowa. Jeśli się mylę to mnie poprawcie. Aaa wróć...
rzeczywiście; pomyliłem się, bo większość z was nawet by tej
ankiety nie wypełniła, albo walnęła by “x” byle gdzie, żeby
tylko było ,że wypełnione i niech się wreszcie odczepi. A potem
czytasz jakieś wyniki badań studentów I mówisz: Ale przecież to
nie tak ! Naprawdę? To dlaczego miesiąc wcześniej postawiłeś
“x” w złym miejscu ? Bo nie miałem czasu, bo mi się nie
chciało, bo miałem zły dzień, a tak wgl to po co wypełniać
jakieś bzdurne ankiety ? Może po to, żeby w końcu coś zmienić?
Żeby zwrócić uwagę na jakiś problem ? Na prawdę nie wiem, czy
ludzie nie chcą, czy nie potrafią być szczerzy, nawet sami ze sobą
?
Zazwyczaj osoby nieśmiałe, ale nie tylko twierdzą: ale ja nie chcę, ale przecież nie muszę, albo co najgorsze: nie wiem, nie mam zdania... Nie zrozumcie mnie źle, ja nie krytykuję ich stylu życia, bo jeśli im to odpowiada, to bardzo się z tego cieszę I jestem z nimi całym sercem. Gorzej, jeżeli tak naprawdę chciały coś powiedzieć, może coś ważnego ? Że nie wiem, ta pani co mijaliśmy ją za rogiem właśnie zasłabła I potrzebuje pomocy. To się nazywa tchórzostwo...
Zazwyczaj osoby nieśmiałe, ale nie tylko twierdzą: ale ja nie chcę, ale przecież nie muszę, albo co najgorsze: nie wiem, nie mam zdania... Nie zrozumcie mnie źle, ja nie krytykuję ich stylu życia, bo jeśli im to odpowiada, to bardzo się z tego cieszę I jestem z nimi całym sercem. Gorzej, jeżeli tak naprawdę chciały coś powiedzieć, może coś ważnego ? Że nie wiem, ta pani co mijaliśmy ją za rogiem właśnie zasłabła I potrzebuje pomocy. To się nazywa tchórzostwo...
W
sumie dobra, to jestem jeszcze w stanie zrozumieć, ale najbardziej
zadziwiają mnie ludzie, którzy zaczynając coś mówić I przerywają
w połowie zdania. Zazwyczaj kończy się to tak, że kończy za nich
koleżanka/ kolega, ale w jego ustach ma to już zupełnie inne
znaczenie. A potem jest płacz, że znowu nie zostałem zrozumiany:
Dlaczego oni się ze mną nie liczą ? Przecież to ja to chciałem
powiedzieć ! I o ile wcześniejsza sytuacja była zwykłym
tchórzostwem, ta jest po prostu zwykło nieśmiałością. Naprawdę
szkoda mi tych ludzi, bo często są oni dużo bardziej wartościowi,
od tych którym się gęba nie zamyka .
Gdybym
miał ocenić, który z tych ludzi byłby bardziej wartościowym, to
powiedziałbym ,że żaden. Żaden z nich nie był do końca szczery
. I to nieważne czy z innymi, czy ze samym sobą. W sumie jedno z
drugiego wynika. Dlatego ja:
Kocham
ludzi szczerych
Żeby
było jasne: szczerych, ale inteligentnych. Bo w szczerości nie
chodzi o to ,żeby gadać co Ci ślina na język przyniesie. Ludzie
są tak różni, jak bliźniaki. Mogą być tak samo ubrani, mieć
ten sam kolor włosów, pisać takim samym długopisem, ale w gruncie
rzeczy będą zupełnie innymi osobami. Jeden będzie wolał muzykę
klasyczną, drugi metal. Jeden swoją pierwszą miłość pozna w
parku na rolkach, a drugi na dyskotece. I w końcu jeden będzie się
opowiadał za karą śmierci, a drugi za trzymaniem mordercy w
więzieniu, aż zdechnie( marnotrawiąc notabene swoje I moje
podatki). Nie mam brata bliźniaka( na szczęście, lub niestety),
ale nie wyobrażam sobie sytuacji w której ( gdybym jednak miał
brata bliźniaka) jeden z nas opowiadałby ciotce co myśli na temat
kary śmierci w Polsce, a Ona zwróciłaby się do mnie : Ty
pewnie myślisz tak samo jak Twój brat. Ale wracając jeszcze do
tej inteligencji ( bo chyba trochę popłynąłem z tematem :D ) ; nie
chodzi o to ,żeby mieć własne zdanie I wypowiadać się odważnie
wśród ludzi, ale o to, żeby robić to z głową ! Nikt Ci nie
broni mówić tego co masz na myśli, ale jeśli masz zamiar kogoś
obrazić, albo się na kogoś wściec to używaj sensownych
argumentów. Jeżeli masz odmienne zdanie na temat kary śmierci, to
Twój bełkot w stylu: mówić, żeby mówić nie ma żadnego
sensu ! Wysłuchaj, co druga osoba ma do powiedzenia, a jeśli się
z czymś nie zgadzasz, to spróbuj o tym porozmawiać. Żeby było
jasne: dialog polega na tym ,że minimum dwie osoby się ze sobą
komunikują, a w tym wypadku przedstawiają racjonalne argumenty.
Nie
widzę sensu w tym całym wyzywaniu się od idiotów, ciuli itd. ,
żeby tylko udowodnić, że to ja mam rację. To nie jest szczerość
tylko czyste chamstwo. Tak samo, jeżeli rozmawiasz z człowiekiem to
pamiętaj, że on ma uczucia I wytykanie mu w szczerości tego, ze
zupa była za słona, że samochód źle postawiony, że znowu nie
było zostawionej kartki na drzwiach, a miotła stoi w ten sposób,
żeby nie dało się przejść nie ma żadnego sensu ! Nie sprawisz tą
szczerością, że będzie wam w życiu lepiej tylko:
a) wywołasz w domu III wojnę światową
b) sprawisz, że druga osoba będzie miała doła jak stąd do Meksyku.
a) wywołasz w domu III wojnę światową
b) sprawisz, że druga osoba będzie miała doła jak stąd do Meksyku.
Szczerość
w związkach
Wiem,
że zabrzmi to bardzo podręcznikowo, ale szczerość naprawdę jest
podstawą udanego związku. Możesz być biedny jak mysz kościelna,
możesz być chodzącą katastrofą, możesz nie wiedzieć ,że
ziemia nie jest kulą ( chyba mało kto o tym wie :P ), ale jeśli
będziesz szczerym człowiekiem, to za słowami piosenki : “Miłość
Ci wszystko wybaczy...”
Szczerość
jest najważniejszą rzeczą w życiu i w relacji z drugim
człowiekiem, ale niewłaściwie przekazana, czy odebrana przyniesie
więcej szkody niż pożytku.
ja ostatnio w towarzystwie powiedziałem, że aktorzy w filmach porno są dyskryminowani bo nie są pokazywane ich twarze, niby powiedziałem szczerze bo to miał być żart ale jednak prawda, zostałem posądzony o homoseksualizm, czasami jednak lepiej nie mówić wszystkiego co się myśli
OdpowiedzUsuńSą sytuacje w których trzeba się pilnować takie jak : rozmowa z szefem, kwestie religijne, polityczne itp. Tam po prostu nie można być szczerym, bo wybuchnie III wojna światowa.
UsuńMam wrażenie, że ludzie boją się. nie lubią i tak naprawdę nie chcą szczerości.
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu na moją szczerość trzeba po prostu zasłużyć.
Dużo wygodniej żyje się bez tego; nie musisz się wtedy starać niczego naprawiać, ani udowadniać, bo przecież nawet nie potrafisz być szczerym sam ze sobą .
Usuń